Nastał czas, żeby spojrzeć prawdzie w oczy 🙂 “Biere się” za siebie. Tak się jakoś złożyło, że przez większość życia miałem duuuużo aktywności i nienaganną sylwetkę, niestety… praca w dziwnych godzinach, jedzenie przy autostradach, lenistwo… sprawiły, że szlag trafił moją sylwetkę. Nie ma co marudzić, tylko trzeba się brać za siebie – ponoć nigdy nie jest za późno.
Continue reading